-Dajesz dajesz!- Krzyczał Harry trzymając nogę na moich
plecach udając ze utrudnia mi robiene
tego „czegoś „ . Zobaczysz .. zemszczę
się .
Kzał nam zrobić 2 okrążenia wokół boiska i 20 przysiadów i
10 brzuszków ! Cholera ! Facet , ja się tu wykończę . Po skończonych brzuszkach
wstaliśmy a on powiedział .
-No dobra to teraz może cos trudniejszego . Musicie zagrac
oboje w kosza i nabic przeciwnikowi jak najwięcej piłek zrozumiano ?
–Pokiwalismy głowami , Harry chybanie był taki twardy na jekiego wyglądał bo
był zdyszany tak samo jak ja .- Ja przyjdę gdy skończycie . Idę na kawę z panią
Plum .
Powiedział to i poszedł ! Normalnie w świecie wyszedł , i
wiecie co zrobił ? Zamknal wielka same na klucz zostawiają mnie tam z nim ! A
jakby mnie zgwałcił czy cos ? Będzie mnie miał na sumieniu …
-No więc –Powiedział rzucając do mnie piłkę .- Skoro jesteś
taka sliczna to pewnie potrafisz też ślicznie rzucać do kosza . Noo pokaż co
umiesz bejbe !
Próbował mnie sprowokować . Rzuciłam . Kurde .. nie trafiłam
. I rzuciłam jeszcze kilka razy aż w końcu się poddałam .
Usiadłam na ziemi i podałam piłke Harry’emu .
-Parz i ucz się .- Rzucił . No brawo , pokonał mnie ważniak
. Pfff to nie dla mnie . – Musisz poracowac nad techniką . Podejdź nauczę cię .
-Chyba śnisz .
-Może , ale to byłby chyba najlepszy sen w moim rzyciu
skarbie .
-Przestań!
-Ale co?- Popatrzy na mnie zdziwionym wzrokiem i wrócił do
swojej czynności pograzania mnie rzcuajjąc celnie do kosza .
-Prowokować mnie ! Wcale nie chciałam tu teraz z toba być !
To przez ciebie !
-Może zamiast wytykac mi komplementy kierowane w twoja
strone podejdziesz tu i celnie rzucisz co ?- Chłopak chyba się zgorszył bo nie
mówił już takim tonem jak wcześniej .
-A żebys wiedział !- Wstałam na równe nogi i podeszłam do
niego wyrywając mu piłkę .- No to pokaż mi jak powinnam rzucać ?
Uśmiechnał się zalotnie i podszedł do mnie zachodząc od tyłu
i łapiąc mnie za dłonie .
-Prawa rękę połóż na górze piłki a lewa podłóż pod spód –
Układał położenie moich dłoni .- Logi lekko ugięte . OPełne skupienie na koszu
, mały wyskok i rzut !
Po chwili
-Trafiłam ! Pewrszy raz w rzycu trafiłam !
-Trening czyni mistrza skarbie .- No musiał to powiedzieć ?
Z mojej twarzy zmazał się uśmiech i pojawiło się zgorszenie . Odrzuciłam mu
pilke którą zlapalam kiedy przeleciała przez kosz i poszłam do szatni . Jednak
sala nie była zamkneta na klucz. Poszłam wziąć prysznic i ubrałam świerze
ubrania .
Kiedy już gotowa czysta i pachnąca wychodziłam ze szkolnych
pryszniców natknęłam się na Harrego . Stał oparty o ścianę i palil papierosa
.Przystanęłam i również parłam się o ścianę .On podszedł do mnie i wypuścil dym
prosto do moich ust .Zakaszlalam .
-Co robisz?- Obuzona odepcnęlam go od siebie i ruszyłam w
strone pokoju trenera aby powiedzieć ze lekcja się skończyła i ze wychodzę .
Nie zastałam go wiec wyszłam zostawiając klucze od szatni na
stole .Harry szedł za mna nie zatrzymując mnie . Znajdowalismy się już na
dworcu gdzie czekałam na autobus. Heh , jestem dura , przecież po lekcjach
autobusy szkolne już nie kursują wiec musiałam iśc pieszo . Wychodzilam już za
szkolna bramę kiedy odezwał się Harry.
-Może cie podwieźć .- Odwróciłam się . Stal oparty o czarne
audi bez dachu . eh , chyba mu się w glowie poprzewracało .
-Wiesz , nie skorzystam . Wole spacer.- Na te słowa
odwróciłam się . Przeszłam kilka kroków i ktoś złapał mnie za ręke , od razu
się wyrwałam . Harry juzszedł obok mnie .
-Taaak masz racje – wciągną mocno powietrze - Dobrze nam to zrobi.
Wydałam z siebie ryk złości i szłamprzed siebie .
przechodziłam kilka kulic wciąż szedł ze mna Harry . Czego on nie odpuszcza . W
końcu nie wytrzymałam i wydarłam się na niego .Przystanęłam centralnie przed
nim .
-HEJ! Nie może tak być . Nie łaź za mną ! Mam tego dość !
Nie dość ze musze znosić cie w szkole to jeszcze po ?
-Nie lubisz mnie?
-W końcu do ciebie dotarło? TAK ! NIE lubie cię i tego
całego zespołu ONE DIRECTION czy jakoś tak . Daj mi wreszcie spokój .
Nic nie powiedział . Uśmiechnął się , założył swoje czarne
okulary , odwrócił się na pięcie i poszedł .
Nareszcie sama !! Awww. Zadowolona , ze dopięłam swego
ruszyłam przed siebie . Dostarłam do domu , weszłam na posesje , dostarłam do
drzwi i zamknęłam je za sobą . Mamy nie było jeszcze w domu . Wracała późno z
pracy .Pracowała jako kasjerka w pobliskim TESCO .Hmmm pewnie dzieiaj ma 2
zmianę wiec wróci o 21 . No to chata wolna . Postanowiłam zadzwonić do Laury .
Niestety nie zastałam jej w domu . Wiec zrobiłam sobie sałatkę i naleśniki z
bananem i nutellą i glebnęłam na łóżko w
swoim pokoju i włączyłam laptopa . Pierwsze co właczyłam skype , fb i tt . Nic
nowego . Hmm weszłam w interakcie ! Lol! Go już całkiem pogięło ?! Nagle
wzrosła mi liczba obserwowanych z 87 do 100 000 !! O.O
„Uwielbiam zadziorne dziewczyny @MATYYyork wiesz o co mi
chodzi ? xx”
Pfff ja mu pokażę jeszcze . Zadziorna ? Lubisz zadziorne
? Hah to nie do mnie z tym .
Następnego dnia postanowiłam być dla niego milsza .
Zadziorna to ja nie jestem .
Weszłam przez szkolne drzwi i przywitałam się z Laurą która
stała już przy swojej szafce z grupka znajomych . Tuz przed nami stała Violett
i plastiki . Ale z kim ona stały :O HAHAH No to masz zadziorne dziewczyny Harry
. Postanowiłam ze będę dla niego iezwylke mila . Wyciagnęlam książki z szawki i
ruszyłam przed siebie . Gdy ijałam Plastiki i Harry’ego uśmiechnęłam się do
niego zalotnie .
-Witaj Harry .- Powiedziałam z uroczym uśmiechem . Popatrzył
na mnie wyraźnie zdziwionym wzrokiem i
również się uśmiechnął .
No ale Ruda malpa nie dała mi pracować .
-HA HA HA ! Ty mówisz do nas? Do NAS mówisz? Hahaha ! Nie
ośmieszaj się tacy jak my nie gadaja z takimi jak ty . No i co się tak gapisz ,
co się tak gapisz? Gwiazd nie widziałaś ? Już (gwizdnęła) zjeżdżaj stąd.
Popatryzłam się na nia ze złością i ruszyłam przed siebie .
Chciałabym jej cos powiedzieć ale kiedy tak na mnie patrzy braknie mi głosu w
gardle. Pozizanie innych to jej jedyna broń ale jak oprzyjdzie co do czego to
wygląda jak mały kurczak .
-Serio ?- Dobiegł mnie glos Harrego który rozmawial z rudzielcem
. – Wszystkich tak traktujesz? Myslisz że to fajne lub zabawne?
-Ale , ale Harry ?
-Dla ciebie Pan
Styles . Powiedzieć ci cos ? – Nagle wszyscy w szkole zaczeli się temu
wszystkiemu przygladac . Ja również przystanęłam i zaczęłam obserwować cała sytuację
.
-Chcesz ze mna chodzic ?-Plastiki zaczęły piszczeć a ja
prychnęłam z pustoci tych dziewczyn .
-Być może kiedyś zrozumiesz swoje zachowanie ale jak na
razie jesteś pustą wytapetowaną dziewczyną . Nie gadam z takimi .
Po jej wyrazie twarzy można było wywnioskować że została
obrazona i zszokowana .
-Ja pusta?! COS TY POWIEDZIAŁ?
-Masz problemy ze słuchem ? –Pukną się w kłowe na znak eby
pomyślała swoje zacwowanie i odszedł od niej do klasy w której mielismy lekcję
. Stałam w tym kole które przyglądało się wszystkiemu . Nagle wszyscy się
rozeszli i i ja także . On chyba nie jest taki zły . W końcu dał popalić temu
czemuś .
Zaczęła się lekcja .Zajęłam miejsce obok Harrego . Połozyłam
ksiaż ki na ławce . Przez przypadek strąciłam zeszyt Harrego który spadł na
podłogę .
-Przepraszam .- Powiedziałam schylając się po przedmiot , on
także chciał go podnieść i zdeżylismy
się czołami . Wydalismy z siebie jęki bólu .
-Ał , al. , ajaaa. –Nagle gdy spojrzałam na zeszyt na jego
kóncu byłu rysunek . Ale czyj rysunek !
Harry poatrzył na mnie zakłoptany . Otworzyłam szerzej
zeszyt . To było całkiem dobry rysunek .
-Ty to rysowałeś ? – Moje oczy były pełne podziwu .
-To nic takiego .- Po tych słowach zabrał mi zeszyt i idwrócił się w strone tablicy .
Potem już nic nie powiedział . Nie odzywał się do mnie przez
3 kolejne lekcje . Miał talent do rysunków . Ale dziwiło mie to dla czego
narysował właśnie mnie > ? Ja ? W zasadzie nie byłam zjawiskowo piękna ani
nawet atrakcyjna jak dla mnie ale on chyba myśli inaczej bo narysował mnie w
taki sposób jakbym była najważniejsza .
Narysował mnie podczas którejś lekcji ,
ale której >? Pisałam coś wtedy . Loll..
Kiedy była przerwa na lunch wszyscy poszli na szkolną
stołówkę . Ja natomiast urwałam się ze szkoły i poszłam czytać swoja ulubioną
książkę na szkolnym placu na ławce pod drzewem . ..
-Tu się schowałaś . Mogę usiąść ?- Oderwałam oczy od książki
i spojrzałam na chłopaka który stał nad mna i zasłanial mi słońce .
-Jeżeli musisz.
Widocznie się uscieszył na te słowa bo już siedział obok
mnie .
-Nie było cię na stołówce . Nie mogłem cię nigdzie znaleźć .
teraz już wiem gdzie się chowasz .
-Bardzo mnie to interesuje – powiedziałam wciąż nie
odrywając wzroku od książki .
-Nie wychodzi ci to .- Gdy to uslyszalam zamknęłam książkę i
odłożyłam na bok . Założyłam nogę na nogę i spojrzałam mu w oczy.
-Co takiego ?
-No …rano byłas inna . Albo mi się wydaje albo nie chcesz
być zadziorna .
-Pf tez coś .
-Naprawdę ? Może nawiązujesz do mojego tweeta na twojej
stronie ?
-O co ci chodzi?- Wstałam i on po chwili tez aż nasze twarze
były niebezpiecznie blisko .
-A może o co chodzi tobie?- Poapatrzył na mnie i
przygryzł dolną wargę . Aż się
wzdrygnęłam .
-Bezczelny !
-Tak na mnie mówią .- Uśmiechną się zalotnie i przybliżył
bliżej moich ust .
-Jak śmiesz? W ogóle >?
-Nic nie poradzę . Kiedy na twój widok mam motylko w brzuchu
.- Poaptrzyłam na niego zdziwiona .
Odkreciłam się na pięcie , wzięłam torbe i książkę i
wróciłam na lekcje .
Harry nie pojawił się
już na ostatnich 2 lekcjach . Nie wiem co mu się stało a może to i dobrze ?
Wróciłam do domu i postanowiłam że wybiorę się na zakupy
kupiłam to :
Nagle w sklepie z miłosnymi gadżetami ( Nie , to nie jest
sklep erotyczny) zauważyłam Harry’ego ! Rozmawiał ze sprzedawca . Stali i omawiali cos ,
postanowiłam podjeść . Harry trzymał w reku wielkie serce pluszowe z wyrym :
I’m love with you . Pewnie da to swojej dziewczynie -,-
-Jest pan pewny że to nie będzie przesada? Dopiero co ja
poznałem ..
-Jestem pewien że będzie zadowolona i mile zaskoczona .
-No ale jest problem , ona za mna nie przepada …
Gadali coś jeszcze i gadali . Weszłam do tego sklepu aby
zbaczyć to i owo i lepiej podsłuchac ich rozmowę . Oni chyba mnie zauważyli bo
zaraz przestalio gadac a Harry zachowywał
się tak jakby mnie nie znał . Pff , przesada . Wyszedł ze sklepu z torbe
w której zapewne był ten pluszowy misc serce . Po chwili podszedł do mnie
gościu i zapytał się w czym pomóc , nie nie kupiłam wyszłam ze zrobionymi
zakupami z handlowca i wróciłam do domu .
Około wieczorem kiedy byłam już po kapieli zadzwonił dzwonek
do drzwi . W szlafroku i ręczniku na głowie zeszłam otworzyć . ktoś chyba
bardzo się dobijal bo pukał i dzwonił .
-No ide już idę , chwila !
Otworzyłam . Zaszokowana i zawstydzona swoim wyglądem zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem . Nie , NIE
NIE NIE .. TO Harry ! A ja wyglądam jak 7 nieszczęść !Masakra !
-Halo ? Maty ? Jestes tam ?
-Eee no.. Poczekaj , zaraz wrócę .
Puściłam się pedem na górę do swojego pokoju , założyłam czarne leginsy i bialy top
z nadrukiem – BItch Please i białe japonki z cekinami . Włosy szybko wysuszyłam
i spielam w kucyk . Jak szybko weszłam tak i szybko zeszłam na dół i stałam już
pod drzwiami . Kiedy otworzyłam Harry siedział na schodkach i czekał na mnie .
-Już jestem . O co chodzi ?
Powoli wstał i odwrócił się ,miał zdziwioną minę .
-Wow, szybka jesteś .
-No wiesz , lata praktyki by nie spóźnić się do szkoły .- Co
ja gadam ? -,- - Wejdź , proszę .
Chłopak wszedł a ja zamknęłam drzwi . Rozglądał się i po chwili znowi się do mnie odwrócił .
-Jesteś sama ?- Był niebezpiecznie blisko moich ust .
-T-tak. – Wyjąkałam
-Chciałbym z tobą o czymś porozmawiać . Masz chwile czasu ?
-To zależy o czym chcesz gadać .- Mialam cicha, nadzieje ze
ten prezent co kupił w handlowcu był dla mnie .- Usiądźmy .- Wskazałam na
wileka czerwona sofę .
-No bo jesty spawa. Nie wiem czego przyszedłem z tym akurat
do ciebie ale muszę z kims pogadać , pogadać z.. kobietą bo.. to właśnie o to
chodzi .- Kazałam mu mowic dalej .- Chodzi o pwena dziewczynę …
A jednak , on miał już dziewczynę . Zrobiło mi się dziwnie ale przecież ,
przecież ja go nawet nie lubię Nie wiem
co się ze mna dzieje .
-No więc chodzi o tu że .. że ona mi się bardzo podoba i..
nie wiem co robić ?
-Może powiesz mi jaki ma ona charakter ?
-Uparta , zadziorna , miła dla wybranych no a przed
wszystkim jest śliczna .
-powiedz jej to prosto z mostu i będzie okej , jeżśelijej
tez na tb zależy to będziecie udana para a jezxeli nie …
-Ja raczej jestem jej obojętny .
-Dobra nie wnikam .
W tym momencie zadzwonił mu telefon . GAdal około 2 minut .
-Wybacz ale muszę już iść . Dzieki za radę , może
szkorzystam przy najbliższej okazji .
-Nie ma sprawy .- Odprowadzilam go do drzwi , pod dom
podjechała czafrna limuzyna do której wsiadł .
Hmmm ciekawe kim ona może być . Pewnie jest ona ze szkoły ,
na pewno ale.. ja nie widziałam go w towarzystwie żadnej prócz Violett i
plastików . Chyba ze jest ktoś jeszcze … dziewczyny kleja się przecież do niego
jak mucha do miodu . Dobra , nie ważne …
Następnego dnia poszłam do szkoły, jakże i następnego .
Harry’ego nie było przez te dni w szkole . Pewnie znudziłomu się „podrywanie
mnie” i zrezygnował . Innych chłopaków też nie widziałam . Ostatniego dnia
dyrektor powiedział :
„Moi drodzy uczniowie , nauczyciele . Musze wam przekazac
smutną wiadomość a natomiast chłopcy z zespołu 1D nie stawia się już więcej w
naszej szkole . Nie podali powody ale
najmocniej przepraszają swoich fanów . No , top chyba tyle . Uczcie się dobrze
.”
-Ale , ale jak to ?- Powiedziała Violett siedząc w ławce aż
łzy napływaly jej do oczu a plastiki podawały jej chusteczkę jakby rywalizując
. Żałosne . – Nie spotkam już więcej słodkiego harry’ego? On jest mi
przeznaczony !